Kiosk - kup onlineKiosk - Ladnydom.pl

Design dziś: Dima Loginoff

Agata Ziółkiewicz

Od fryzjera do designera - to dopiero kariera.

Tak właśnie zdarzyło się w życiu Dimy Loginoffa. Ten młody, urodzony w Moskwie rosyjski projektant (rocznik 77) przez trzynaście lat pracował jako stylista fryzur. Ostatecznie porzucił ten zawód na rzecz projektowania. Obecnie wyrasta na jedną z najciekawszych postaci rosyjskiego designu. Dima Loginoff zajmuje się projektowaniem mebli i wnętrz. Ale tak naprawdę jest człowiekiem wielu talentów. Oprócz designu, stylizacji i kreowania fryzur interesuje go moda, multimedia, architektura, wnętrza, sztuka oraz fotografia. I uważa, że wszystkie te dziedziny mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Architektura wnętrz, design zafascynowały go bardzo wcześnie, z pasją przeglądał i studiował wszelkie magazyny, w których pojawiały się zdjęcia wnętrz. Ale choć pomysł by tym właśnie zająć się w życiu powstał w jego głowie dość szybko, to nie było możliwości by go zrealizować. Nie było po prostu uczelni, gdzie Dima mógłby się uczyć zawodu. Dlatego postanowił zacząć inaczej i zajął się fryzjerstwem.

Dopiero całkiem niedawno, bo w 2008 roku, Dima ukończył International Design School of Moscow i jednocześnie londyńską Interior School Rhodec, specjalizując się w projektowaniu wnętrz. Ale jego pierwsze kroki w dziedzinie designu i pierwsze wyróżnienia pojawiły się już w 2006 roku. Pierwszy był filcowy dywan Brushwood. Potem posypały się kolejne wyróżnienia, natomiast w 2009 roku projektant został nominowany przez Elle Decor do tytułu Młody Designer Roku (Young Designer of the Year), co oznacza, że jego praca została nie tylko zauważona, ale i doceniona. Rosyjskiego projektanta fascynuje kształt, linia. Ale też pewna zadziorność. Dima lubi zaskoczyć, wprowadzić nieco kontrowersji. Stworzone przezeń lampy szczególnie zapadają w pamięć. Lampa Bless You, wykorzystująca diody led, ma kształt pochylonego krzyża i sprawia wrażenie jakby błogosławiła siedzącego pod nią człowieka, co jest zgodne z jej nazwą. Lampa Male do złudzenia przypomina męskie genitalia.

Ale są wśród projektów oświetlenia i takie, które nie szokują, ale i tak pozostają ciekawą propozycją. Lampy pomysłu projektanta z Moskwy zachowują tradycyjną formę, ale są też jednocześnie zupełnie niekonwencjonalnymi przedmiotami. Taka jest lampa Cage. Ma tradycyjny kształt, ale źródło światła pozostaje ukryte. Lampy Curl My Light czy Miami Light bazują na formie omotanej wstęgą lub metalowym drutem. Trunk z kolei przypomina słoniową trąbę, a Fedora interpretuje twórczo matrioszki. Oprócz lamp Dima ma w swoim dorobku także meble. Upodobał sobie meble sofy, ławy i krzesła. Odnosi się wrażenie, że te projekty z kolei biorą swój początek w obserwacji natury. Happy Chaise Lounge przypomina gąsienicę, obły C Lounge z włókna szklanego wygląda niczym kamień, ława Bone to zabawa z kością.
Fotel Dyounyasha zachwyca nietypową formą, podobnie jak Maroussya, który jest fotelem na płozach.

Większość jego projektów to wciąż prototypy, co jednak zaskakuje, bo są to pomysły ciekawe i warte tego by zaistniały na rynku i pojawiły się w sklepach. Obecnie jedynie lampa Trunk produkowana jest we Włoszech. Choć być może także i pozostałe projekty już niedługo znajdą producentów, tym bardziej, że Dima Loginoff właśnie prezentował swoje pomysły na targach w Mediolanie. Swój styl określa mianem ironicznego, ale według mnie to za mało. Projekty Dimy Loginoffa są niezwykłe, niecodzienne i bardzo nowoczesne. Są wyraziste, stylistycznie dopracowane i szczegółowo przemyślane. Świadczą o jego kreatywności, inteligencji i wielkim potencjale. Oto na naszych oczach rośnie młody zdolny projektant, którego pomysły warto śledzić. I dobrze się stało, że Loginoff porzucił fryzjerstwo na rzecz projektowania. Jestem pewna, że nie raz jeszcze o nim usłyszymy.

Design dziś: Nika Zupanc
Klasycy designu: Finn Juhl
Współczesne lampy designerskie

Skomentuj:

Design dziś: Dima Loginoff